17 gru 2012

Posted by MajorMistakes Posted on 00:25 | 3 comments

The Lady is a Vamp

Grudzień, miesiąc impulsywnych zakupów, nieprzewidzianych wydatków
i nostalgicznych wspomnień. Pod wpływem tych ostatnich zaczęłam grzebać w poszukiwaniu muzyki z lat 90 i  odświeżyłam znajomość z paniami ze Spice Girls.
   Łooo, jak sobie przypomnę te czasy...Numer Bravo* był na wagę złota, każda strona starannie obejrzana, zdjęcie idolek, artykuł wycięte i wklejone do specjalnego zeszytu, teksty piosenek pracowicie przepisywane... Na swoje usprawiedliwienie miałam tylko wiek oraz brak internetu.
  Ale tego, co kupiłam jakiś czas temu nie mogę zrzucić na młodzieńczą głupotę- obwinię więc przeklęty grudzień oraz GIRLS POWER!




Nie będę pisać, którą spicetką byłam podczas zabaw, ani jakie piosenki śpiewałam trzymając dezodorant siostry w łapie...Za to pochwalę się prywatnym zespołem Spice Girls-sztuczne i plastikowe tak samo jak moje niegdysiejsze idolki :P
Po przyjściu dziewczyn naszły mnie takie myśli: zawsze kupować od osób niepalących oraz stare lalki mają kruche szyjki.
W skrócie: Emma ma ułamaną szyję a włosy rudej to jedna wielka rozpacz, ale mimo to jestem raczej zadowolona.
   Każda z lalek dostała własnego head molda i muszę przyznać, że są podobne do oryginałów, mają fajny, nie przerysowany makijaż, roześmiane facjaty 
(ok- wyłączając Posh Spice ale to kanoniczne), kiepskiej jakości włosy i takie ot ciałka. 
Ubranka jak ubranka ale na szczególną uwagę zasługują buty. O dollo, to dlatego nie chcę powrotu szalonych lat 90-tych...

   Viva forever...butki na platformach.


 Jesteście gotowi? Siedzicie?


.
.
.





Cieszę się, że mogłam obejrzeć z bliska Spicetki, ale nie ukrywam, że te mniej bliskie mojemu sercu będę starała się pchnąć w świat. Widać w roku 2012 girl power to nieco  Too much...





 In-joy






* Artykuły  na "te" tematy cnotliwie zaklejałyśmy z przyjaciółką kolorowym papierem. True story.
Categories:

3 komentarze:

  1. Spice Girls.. hmm.. absolutnie nie wstydzę się powiedzieć, że miałam gigantyczny ich plakat w pokoju oraz dezodorant nimi firmowany, nie wspominając o kasetach... hehe powiew dzieciństwa!
    Lalki wyglądają szałowo - ktoś tu ma talent ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hej
    gratuluję lalek Spice Girl ....aż zazdroszczę .
    kiedyś słuchałam ich piosenek .
    pozdrawiam ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny! Dwie spicetki są na wydaniu ;) a tutaj uwieczniłam je jeszcze przed rozstaniem.
      Cieszę się, że ktoś je jeszcze pamiętał.

      Usuń

Podziel się swoimi myślami :)