5 lip 2013

Posted by MajorMistakes Posted on 02:08 | 11 comments

Paroles, paroles

Guise, guise.Uwierzcie, czytam wasze blogi i nawet zachwycam się waszymi lalkami... Nie, naprawdę podoba mi się tyle rzeczy (nowy pokój u Muff, blog ciotki Lusi, który dopiero odkryłam, nowe lalki napływające ze wszystkich stron)...ja po prostu jestem pusta. Otwieram posty, oglądam zdjęcia i usiłuję coś elokwentnie skomentować...i czarna dziura. Nie będę pisać "świetne, podoba mi się", ok? Wasze posty są świetne i bardzo mi się podobają, ale trochę byłoby głupio je tak skwitować.

To się chyba nazywa blok twórczy, w dodatku na lewelu 100. Nie jestem w stanie zrobić niczego. Ustawiłam w wielkich bólach lalki do zdjęć, poustawiałam jakieś tam dodatki...i po czterech dniach stwierdziłam, że chcę mieć z powrotem mój stolik. Off with their heads, z powrotem do pudła. I tyle w temacie. Jak mi minie blokada, to przebiegnę raz jeszcze przez Wasze blogi, i przysięgam na Eru- zostawię ślad. Miły ślad, nie taki, jaki zostawia Koszmarny Królik mojej siostry.

Bardzo Was wszystkich przepraszam, to ten czas, kiedy zastanawiam się przez dwie godziny, czy warto pójść do Biedronki zrobić zakupy...i około godziny dwudziestej stwierdzam, że po co, skoro można zrobić ciasto pięć minut. Ten czas, który zupełnie mnie wyłącza z życia, i który, mam nadzieję, minie szybko.









In-joy