Guise, guise.Uwierzcie, czytam wasze blogi i nawet zachwycam się waszymi lalkami... Nie, naprawdę podoba mi się tyle rzeczy (nowy pokój u Muff, blog ciotki Lusi, który dopiero odkryłam, nowe lalki napływające ze wszystkich stron)...ja po prostu jestem pusta. Otwieram posty, oglądam zdjęcia i usiłuję coś elokwentnie skomentować...i czarna dziura. Nie będę pisać "świetne, podoba mi się", ok? Wasze posty są świetne i bardzo mi się podobają, ale trochę byłoby głupio je tak skwitować.
To się chyba nazywa blok twórczy, w dodatku na lewelu 100. Nie jestem w stanie zrobić niczego. Ustawiłam w wielkich bólach lalki do zdjęć, poustawiałam jakieś tam dodatki...i po czterech dniach stwierdziłam, że chcę mieć z powrotem mój stolik. Off with their heads, z powrotem do pudła. I tyle w temacie. Jak mi minie blokada, to przebiegnę raz jeszcze przez Wasze blogi, i przysięgam na Eru- zostawię ślad. Miły ślad, nie taki, jaki zostawia Koszmarny Królik mojej siostry.
Bardzo Was wszystkich przepraszam, to ten czas, kiedy zastanawiam się przez dwie godziny, czy warto pójść do Biedronki zrobić zakupy...i około godziny dwudziestej stwierdzam, że po co, skoro można zrobić ciasto pięć minut. Ten czas, który zupełnie mnie wyłącza z życia, i który, mam nadzieję, minie szybko.
To się chyba nazywa blok twórczy, w dodatku na lewelu 100. Nie jestem w stanie zrobić niczego. Ustawiłam w wielkich bólach lalki do zdjęć, poustawiałam jakieś tam dodatki...i po czterech dniach stwierdziłam, że chcę mieć z powrotem mój stolik. Off with their heads, z powrotem do pudła. I tyle w temacie. Jak mi minie blokada, to przebiegnę raz jeszcze przez Wasze blogi, i przysięgam na Eru- zostawię ślad. Miły ślad, nie taki, jaki zostawia Koszmarny Królik mojej siostry.
Bardzo Was wszystkich przepraszam, to ten czas, kiedy zastanawiam się przez dwie godziny, czy warto pójść do Biedronki zrobić zakupy...i około godziny dwudziestej stwierdzam, że po co, skoro można zrobić ciasto pięć minut. Ten czas, który zupełnie mnie wyłącza z życia, i który, mam nadzieję, minie szybko.
In-joy
Słoneczko, to Przykrzok PerfekcjonistaEgzystencjonalista Cię dopadł. Szczerze współczuję. On obezwładnia a potem szntażuje - tym co zrobiłaś najlepszego... Ja mojego bezwzględnie demaskuję. Inaczej miałby mnie w garści. Wysyłam Ci Inspirację. Dosłam ją kiedy mój przykrzok prawie mnie powalił. Może kiedyś Ty dasz ją komuś potrzebującemu ;D
OdpowiedzUsuńPPE powoli mija (mam nadzieję). Dziękuję za miłe slowo- i miłą paczuszkę. To twoja akwarelka? Jestem pod wrażeniem, ja tez coś tam próbuję rysować, ale moje to takie gryzdołki... a twój obrazek to coś z pomysłem :)
UsuńAcha, ja wiem! Masz: zatwardzenie umysłu! Miałam to też, miałam... ;))
OdpowiedzUsuńNic z tym nie rób, samo minie! A im bardziej będziesz próbowała, na przekór sobie, coś stworzyć, tym to będzie trudniejsze!
Asuki w kabaretowym wdzianku jeszcze nie widziałam- I LIKE IT!
Czekam na "odetkanie"
Asuka jest bardzo sympatyczna, prawda? Udało mi się ją upolować na Alledrogo, i chociaż poobijana, to było warto. Na to zatwardzenie niestety nie działają śliwki...cieszę się, że wróciłaś już ze szpitala.
UsuńNiestety obecnie mam ten sam problem, więc wiem co czujesz. Czasami coś bym napisała, ale nie wiem co, a czasami kila razy na dzień powstrzymuję się przed usunięciem bloga. Ale, jesteś dla mnie motywacja, skoro dałaś radę napisać ten post to i mi się uda, zabieram się do pisania! Będę czekała na "prawdziwe" posty z Twojej strony, mam nadzieję, że niemoc wkrótce minie!
OdpowiedzUsuńNo i widzisz - nie piszesz komciów, nie dokładasz sobie lajków ani punktów do popularności. Ale komu to potrzebne, chyba wychowanym w internecie małolatom. Dziewczyny powyżej dobrze piszą, że nie ma się co napinać. Mamy wakacje - trzeba hodować w sobie leniwca. Najlepiej, oczywiście, w zielonym plenerze. A kolejny wpis będzie - kiedy będzie. O!
OdpowiedzUsuńJa mam w sobie nie leniwca, a cały sierociniec- https://www.youtube.com/watch?v=J8b5v4USEWY
UsuńSłodki rudzielec.
OdpowiedzUsuńJa mam to samo. Nic mi się ostatnio nie chce. Ani robić zdjęć, ani pisać... Tylko spać. :P
Teraz to nawet spać nie można. Zazdroszczę moim lalkom zimnego, plastikowego ciałka.
UsuńNie martw się, powinno samo przejść, nawet nie zauważysz kiedy. :) Też mi głupio zostawiać takie komentarze "lubię to/podoba mi się", więc najczęściej milczę. :/
OdpowiedzUsuńDokładnie. Z drugiej strony "podoba się" jest znakiem, że ktoś odwiedza stronę...i że coś się podoba. Tylko doszłam do takiego momentu, w którym mogłabym klikać CTRL+V cały czas, bo nic innego nie przyszło mi na myśl.
Usuń