Wygrzebując tę lalkę z kosza byłam pewna, że po odświeżeniu (choćby i delikatnym) lalka pójdzie do ludzi i przyniesie mi wielkie pieniądze*. Przyniesiona do domu spędziła upojne dni w dyskontowym płynie do płukania, po lekkim odszczurzeniu długo straszyła golizną i fryzurą a la Bowie:
ale po krótkiej kuracji rolką od papieru toaletowego (perfekcyjny rozmiar dla tych lalek), odzyskała bardziej ludzki wygląd. Żeby nie gorszyła mi gości (a spodziewałam się licznych odwiedzin z powodu dezynseksji w akademiku, nie, nie mamy karaluchów- dzięki fachowej opiece panów z odpowiedniej firmy) trochę ją przyodziałam. Obejrzałam. Odłożyłam na jakiś czas. Przestawiłam na biurko. Zadecydowałam.
Ta lalka zostaje, bo jest tak piękna, że nie sposób opisać.
Czy ktoś pomógłby mi ją zidentyfikować? Na odcinku krzyżowym kręgosłupa ma napis HONG KONG, pod włosami natomiast Sindy03305sx. Talię ma ruchomą, łbem może ruszać we wszystkie strony. Mam swój typ, ale nie jestem pewna.
Tytuł to dalsza część zabawy Imago; wiedza potrzebna do identyfikacji lalki- ale też stwierdzenia co tak naprawdę nam się podoba.
Dla newbiech taka stronka: Identify-Sindy-Dolls
* Żarcik. Może są ludzie, którzy na tym hobby zarabiają, ja do nich nie należę. Kiedy mówię mojej koleżance, że udało mi się wypchnąć dwie lalki w świat jej pierwsze pytanie brzmi "za ile?". Otóż nie za ile, ale kto był na tyle szalony żeby je kupić. Kupując lalki za bezcen szybko pozbyłam się myśli o potędze :) Niestety część sprzedawców na Allegro czy Olxie dalej tkwi w przyjemnej (i bolesnej dla mnie) ułudzie...
ale po krótkiej kuracji rolką od papieru toaletowego (perfekcyjny rozmiar dla tych lalek), odzyskała bardziej ludzki wygląd. Żeby nie gorszyła mi gości (a spodziewałam się licznych odwiedzin z powodu dezynseksji w akademiku, nie, nie mamy karaluchów- dzięki fachowej opiece panów z odpowiedniej firmy) trochę ją przyodziałam. Obejrzałam. Odłożyłam na jakiś czas. Przestawiłam na biurko. Zadecydowałam.
Ta lalka zostaje, bo jest tak piękna, że nie sposób opisać.
Czy ktoś pomógłby mi ją zidentyfikować? Na odcinku krzyżowym kręgosłupa ma napis HONG KONG, pod włosami natomiast Sindy03305sx. Talię ma ruchomą, łbem może ruszać we wszystkie strony. Mam swój typ, ale nie jestem pewna.
Tytuł to dalsza część zabawy Imago; wiedza potrzebna do identyfikacji lalki- ale też stwierdzenia co tak naprawdę nam się podoba.
Dla newbiech taka stronka: Identify-Sindy-Dolls
* Żarcik. Może są ludzie, którzy na tym hobby zarabiają, ja do nich nie należę. Kiedy mówię mojej koleżance, że udało mi się wypchnąć dwie lalki w świat jej pierwsze pytanie brzmi "za ile?". Otóż nie za ile, ale kto był na tyle szalony żeby je kupić. Kupując lalki za bezcen szybko pozbyłam się myśli o potędze :) Niestety część sprzedawców na Allegro czy Olxie dalej tkwi w przyjemnej (i bolesnej dla mnie) ułudzie...
In-joy
Po łapkach i fryzurce obstawałabym 1982 Hong Kong short hair Sindy, ale nie wiem.
OdpowiedzUsuńPewne jest, że ma retro urok:)
Prawda? Taka miła mordka!
UsuńA konkretnie to Sunshine Sindy: LINK
OdpowiedzUsuńByłam pewna, że nie lubię Sindy pierwotnych... ale Twoja w proch mię starła, taka jest śliczna! Jak główna bohaterka jakiegoś starego, smutnego filmu. Kupowałabym <3
OdpowiedzUsuńJa też byłam tego pewna... ale okazuje się, że do przykazań młodego zbieracza (czcij lalki swoje, nie będziesz miał wydatków innych, nie niszcz, pożądaj lalki bliźniego swego, określ na początku profil swojej kolekcji) należy dodać: bądź otwarty na nowe lalki. No to jestem :)
UsuńJest piękna!
OdpowiedzUsuńPorównanie do fryzury Davida Bowie wyjątkowo trafne! To mój ulubiony czas Bowiego, bardzo mi się w niej podoba :)
OdpowiedzUsuńDo Sindy tez pasuje, w pixie wygląda bardzo świeżo i młodzieńczo.
Hej! Całe szczęście, że włosy miała w przyzwoitym stanie, bo inaczej pewno skończyłaby w pudle "do wydania".
UsuńŁoooo, zasłodziłam się od zdjęć :P Nie dość, że pyszczulek ma wdzięczny to jeszcze ubrałaś ją w różowości (ale jej to akurat pasuje). Sindziaki to tak miłe skrzaty, że za każdym razem, gdy je widzę, ślipia mi się śmieją. Zazdraszczam, po trzykroć zazdraszczam.
OdpowiedzUsuńNo fakt, od nadmiaru cukru może trzustka zaskwierczeć... ale staruszki nie mogłam zostawiać na diecie nisko węglowodanowej :)
UsuńŚliczna lalka :DDD
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na reaktywacje bloga :DDD
Pozdrawiam SpiG998
Hej, cieszę się, że wróciłeś do lalkosfery :)
UsuńUuu Sindy - jaka piękna -uwielbiam je:)
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że ja w sumie też je lubię. Całe życie się człowiek uczy...
UsuńChciałabym mieć lalkę Davida Bowie. Tylko żeby był kobietą...
OdpowiedzUsuńZdecydowanie za mało zdjęć Sindy, za mało.
Aparat zdechł był. Mam taki bateriożerny, starcza na pół sesji- a zdjęć robię mnóstwo z racji, że trzęsą mi się ręce kak starej alkoholiczce.
Usuń