30 lip 2014

Posted by MajorMistakes Posted on 23:37 | 20 comments

Kości TURPIZM

Wiecie jaką zasadniczą wadę mają różne wyzwania? Otóż trwają długo, ale to długo po tym, kiedy znikają nam resztki zapału. A potem przeganiamy przypomnienia w telefonie czy starannie omijamy wzrokiem posty innych, bardziej wytrwałych osób biorących w zabawie udział.
  Mój rekord to trzyletni challenge na dA-nieskończony, skasowałam stare konto. Tym razem dziwnie się zawzięłam i nawet nie dopasowuję zrobionych zdjęć do tematów, widać jednak dojrzewam. 

Skończyłam moją przygodę z Twin Peaks i szukałam jakiegoś serialu, który wciągnąłby mnie tak samo. Nie jest ze mnie serialowe zwierzę, TP to chyba drugi tasiemiec, który obejrzałam w całości. Pierwszy to "Allo, allo", więc wiecie... No, była jeszcze cudowna seria poirotowska (David Suchet- fangirl mode on weeeeeee, fangirl mode off), ale ominęłam Housy, Lost, Wilkołaki i Trony jakoś bezkolizyjnie. O czym ja to? A, serial. 
  Krótko mówiąc- wdepnęłam przypadkiem na stronę serialu "Bones". Jak zrozumiałam rzecz jest o antropologu kryminalnym. Antropolog, medycyna sądowa, prosektorium, kości- ile możliwości!*





Czy oświetlenie chociaż odrobinę oddaje klimaty prosektorium? Strasznie żałuję, że udało mi się pokazać szkieletu w całej okazałości (a tak pracowicie go wycinałam, dopiero przy drugiej kończynie górnej mi się znudziło!), ale niestety musiałabym pokazać znakomicie uchwycony na zdjęciu bardak.


Uwielbiam tę lalkę. Nie tylko zakochałam się w niej w wieku zdecydowanie zbyt dojrzałym na lalki, nie tylko widziałam tylko jedno małe zdjęcie w katalogu- ona ma jeszcze elektryzujące się włosy, zupełnie jak ja! Dziesięć minut po układaniu wyglądają dokładnie tak samo, ja przestałam się tym przejmować- no a przecież nie będzie mi lalka chodziła z fryzurą lepszą ode mnie!




A to zdjęcie, którym się sugerowałam...


Nie mam niestety lalki, która miałaby tak wyraźnie zaznaczone kąty żuchwy jak aktorka. Nie mam też granatowego fartucha i takich eleganckich pojemników na szczątki ludzkie :) Ale w wyobraźni wszystko się zmieści, prawda?

* Jest jeszcze "Sześć metrów pod ziemią" i nawet pasowałby do dzisiejszego grzebania się w skrzynkach z ziołami, ale to zbyt eeee, specyficzne dla mnie). 


In-joy
Categories:

20 komentarzy:

  1. Jak spojrzałam na zdjęcie, to od razu wiedziałam o jakie kości chodzi:) Czasami dosłowność nie jest konieczna by przekaz był zrozumiały:) W tym wypadku rude włosy, fartuch(choć nie biały) i kości wystarczyły by zidentyfikować Bones:) Nie jetem morze zagorzałą fanką tego serialu, ale lubię go obejrzeć. Tak jak i inne wymysł kryminalne (Love CSI LV do 10 sezonu). Miasteczko Twin Peaks obejrzałam i mam mieszane uczucia. Z jednej strony trochę mi się dłużył, a z drugiej był zaskakujący. Generalnie jestem maniaczką seriali kryminalnych, ale w ostatnich latach podobało mi się kilka nietypowych seriali - np. Eureka (Dla mnie bomba, ciekawe spojrzenie na nowoczesne technologie z punktu widzenia laika), Awake (serial z 2012 roku) i ledwie parę tygodni temu Dollhouse (Choć nie dosłownie o lalkach to ciekawy, i w polsce mało znany, bo dość dosłowny jeśli chodzi o sprawy damsko męskie).

    A się rozpisałam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, a! Oglądałam jeszcze odcinki Seksu w wielkim mieście- ale nie całego. Twin Peaks zdecydowaniem bardziej podobał mi się, gdy skupiał się na życiu małego miasteczka a część paranormalna była subtelnie sugerowana. No i IMHO koniec powinien być znaaaacznie wcześniej, około śmierci Lelanda. SPOILER ;)
      Potem niestety część wątków została rozwiązana albo dziwacznie poprowadzona (Norma i Big Ed-tu akurat był na końcu plot twist, Josie, Bobbie i Shelly, cała ta niepotrzebna w sumie afera z Jamesem i Evelyn Marsh...) i oglądało się to już bez takiej przyjemności. Ale za to było trochę Hawka :) Dollhouse brzmi bardzo ciekawie, muszę spróbować go zobaczyć!

      Usuń
    2. Jak będziesz oglądała Dollhouse to omiń pilota. Powtarza częściowo wątki z kolejnych odcinków:)

      Usuń
  2. Kobieto ty sobie Bones obejrzyj :D tytułowa antropolog jest genialna :D tak bardzo, że aż się pośmiać można kiedy podstawowych rzeczy ludzkich nie rozumie :D trochę ci za mrocznie wyszło bo ta jej sala mocno oświetlona jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po godzinach pracy, kiedy światło jest na kartki? :)

      Usuń
  3. Lalka ładniejsza od aktorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, aktorka też bardzo sympatyczna- ale lalka to klasa sama w sobie (tylko te włosy, grrr).

      Usuń
  4. te pojemniki to mozna zrobic tak, pokrywa zkoszta z idkea, przyklejona to niej taka siatka - ramka, tworzac te szuflay, poprzyklejac jakies tam cos niby ze w szufladach jest i lekko podswietlić, faruszek w atramencie mozna zafarbowac
    Ale
    ale absolutnie i tak jest juz mistrzostwo- i faktycznie az taki realizm nie jest konieczny, Bardzo lubie ten serial:DD Diękuję
    A te kosci na stolę:D superrr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest wersja oszczędna :) Szczerze mówiąc nie przewiduję dalszych zdjęć w tej scenerii, ale jeśli zmienię zdanie, to wypróbuję twojego sposobu z ikeą :)

      Usuń
  5. Że też Ty szkielet tak dokładnie wycinałaś i nie skisłaś, olaboga! :O
    A po pani doktór widać, że ciężki dzień w pracy miała, wygląda zupełnie, jak ja dzisiaj...
    No i ogółem sceneria jest tak bardzo laboratoryjna, poważna i antropologiczna, że aż prawie nie zauważam tego różowego "Barbie" na fartuchu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet Barbie czasem umierają- ktoś musi przecież sprawdzić czy to otrucie chińskim klejem czy może sparciała guma na nogach...

      Usuń
  6. Oho, aż mi się przypomniało jak niesamowicie był przystojny kiedyś aktor, grający agenta Coopera (teraz też jest, ale widać jednak po nim upływ czasu).
    Wspaniały pomysł na sesję. Jako nieuk serialowy nie skojarzyłam "Bones", ale zaświtało mi, że jest tu nawiązanie do jakiejś produkcji w klimatach kryminalnych.
    Barbioszka dobrana idealnie - poważna i skupiona. W jej roli nie sprawdziłby się żaden rozchichotany superstar.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No był- ale ja i tak fangirluję Hawka. Na tle miasteczka wydaje się być spokojny, normalny- plus kocham go za jego "geee, I'm sorry".Rozchichotanego superstara chyba nawet nie posiadam, ale Mackie pokochałam, są takie ładne!

      Usuń
  7. Poirota oglądam często z tęsknoty za elegancją w rozumieniu ogólnym :) , w " Bones" urzekł mnie w początkowych sezonach słowny ping-pong ze wstawkami antropologicznymi :) Miasteczko TP oglądałam już dawno i chcę, żeby pozostał mi w pamięci delikatny paranormalny osad , który bardzo lubię , więc chyba nie wrócę do tego serialu :) . Mackie w nowej roli wygląda na rozmarzoną ...
    Moje włosy też elektryzują , chodzę więc z jasną aureolą wokół głowy .. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem tę potrzebę elegancji- i sposób jej zaspokajania uważam za doskonały. W sumie zapomniałam, że obejrzałam w całości angielską wersję Primeval- obejrzałam i bardzo lubiłam. Proste, głupawe, ale jakie [przyjemne! I potworki były niezłe.

      Usuń
  8. Hejka Jeśli chodzi o tego kena to jak nikt nie kupi jest twój na bank co do ceny i wysyłki pisz do mnie przez allegro :DD
    Co do twojej lalki jest mega !!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna sesja. Prosektorium wygląda bardzo profesjonalnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rewelacyjny i niebanalny pomysł na sesję! Bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. This is so darn cool! Bones is one of my favorite shows and you've captured Brennan at work perfectly.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeden z moich ulubionych seriali. Doktor "Bones" lalkowa fajna :)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoimi myślami :)