Bez lalek, dziś pluszakowo. Miałam przez pewien czas nowe zwierzątka, które hodowałam z zacięciem od świąt, aż wyrosły duże i silne, oporne na przeciwności losu (i antybiotyk). Ktoś zgadnie co mnie zajęło ostatnio?
ze strony amazon |
Śliczna bakteryjka. A może wirusik... ;)
OdpowiedzUsuńJakaś dwoinka to jest? Byle n ie chorobotwórcza;)
OdpowiedzUsuńGlizdy!
OdpowiedzUsuń(ja wiem, że niczego takiego nie ma, ale od lat nie mogę się oprzeć wewnętrznemu urokowi tego słowa)
antybiotyk = bakteryjne ;) helicobacter? :D nie wiem co to to twoje, ale lubię nazwę helicobacter :D:D:D:
OdpowiedzUsuńDorodny drobnoustrój? :3
OdpowiedzUsuńUrocza pluszowa bakteria? :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny prątek!
OdpowiedzUsuńAle mam nadzieję że jednak nie prątek, tylko zwykły, niegroźny bakcyl.
OdpowiedzUsuńnie znam się na medycynie, więc nie będę zgadywać, ale mam nadzieję, ze już udało Ci się pozbyć zwierzątek!
OdpowiedzUsuńO matko tylko nie owsiki?!
OdpowiedzUsuń