
Ze dwa lata temu bycie człowiekiem-skarpetą zaczęło mi wybitnie przeszkadzać. Zaczęłam walkę z własnym niechciejstwem, na początku samotnie, potem...
w sumie dalej samotnie, ale wspomagałam się już literaturą fachową. Poradnik był gruby, świeżo wydany i niestety pożyczony- stąd nie przytoczę dzisiaj ani tytułu, ani autorki.
Ideą było poświęcenie miesiąca na daną dziedzinę- styczeń był, o ile dobrze pamiętam, miesiącem porządków- oraz wyrabianiem...