31 mar 2015

Posted by MajorMistakes Posted on 00:41 | 16 comments

Kwiatowa Buni



W nagrodę za ostatni naukowy sukces nabyłam drogą kupna- dwie rzeczy. Pierwsza, mniej fascynująca chociaż radująca moje serce- czyli sukienka. Druga to oczywiście lalka, bo i co mogłoby się pojawić na blogu.
Alors Mesdames et Messieurs- przed wami Buni!




Lalka jest malutka, wielkogłowa i szalenie sympatyczna. Pełna nazwa to What's Buni? i różne jej wcielenia możecie podziwiać na forum o kukłach . Jak widać lalce zupełnie nie do twarzy jest w potwornym i kosmicznym image'u, za to jej dziewczęce wariacje są przeurocze.

Buni występuje w trzech wcieleniach: szatynki, blondynki i rudej z grzywką. Są wersje basicowe (lalka przychodzi w sukience i butach jeno), są i bardziej rozbudowane (chciałabym położyć łapy na buniowej kuchni!), są próby odcinania kuponów od sukcesu LPS Blythe.

Buciki są gumowe, łatwe do zsunięcia i niestarannie pomalowane, za to mają wytłoczony ścieg co w sumie dodaje im uroku.  Ubranko lalki estetyczne, uszyte dość biednie (nie rozchodzi się w szwach, to fakt), miłym akcentem jest opaska, którą dzięki wszytemu usztywnieniu można dowolnie układać.
Artykulacja uboga, lala macha łapami do przodu i tyłu, za to może delikatnie przechylać głowę. Włosy przyjemne w dotyku, nie sklejone- ale krzywo przycięte i rzadko wszywane. Moja Buni ma je zebrane w kitkę, więc nie widać tego za bardzo- może pozostałe Buni mające inne fryzury otrzymały obfitsze owłosienie od fabryki?

Podsumowując tę mini-recenzję- Buni to niskobudżetowa zabawka dla niepsujących dzieci (sprawia wrażenie dość delikatnej), ale mimo wszystkich jej wad jest bardzo urocza. Z chęcią bym ją uruchomiła, ale cały jej urok tkwi w proporcjach dziecka i chyba ciężko będzie znaleźć dziecięce i artykułowane ciało dla niej.


W myśl akcji "lalkarze na cmentarze", którą rozpoczęła Meddie ;) wybrałam się na największy cmentarz w Polsce. Bez obaw, zdjęcia robiłam w części parkowej, między wózkami a rowerami. 
To już kolejny punkt Wyzwania Imago , który mam za sobą- tym razem >KWIATY<.




In-Joy

22 mar 2015

Posted by MajorMistakes Posted on 16:20 | 10 comments

Wiosenne, mroczne dni...

...Nadchodzą, brzydkie słowo na >E< mnie czeka... więc zawczasu naprodukowałam zdjęć. Zadowolona schowałam lalki, schowałam wszystkie drobiazgi, i dwa dni później odkryłam, że jednak w mojej kreciej norze zdjęcia mogę robić wyłącznie w południe, najbardziej słoneczny dzień w roku, najlepiej na parapecie i tylko wtedy słońce jest w zenicie. A i tak będą mi się ręce trzęsły jak w delirium.

Szkoda mi trochę włożonego w to wysiłku, no i co tu ukrywać- jeśli nie wrzucę zdjęć teraz, to następne zrobię za miesiąc. Albo i gorzej, bo jednak kwiecień-maj-czerwiec będą mordercze pour moi, w tym roku muszę zmobilizować się maksymalnie i lalkowanie lepiej byłoby odłożyć na półkę.

Korzystając z czasu antenowego serdecznie przepraszam za moją wzmożoną aktywność na forum
i stalkowanie Waszych blogów- jak zawsze przed egzaminem robię WSZYSTKO, żeby tylko uniknąć nauki. Alors... Mocno stereotypowa sesja Kayli.







Cień należy być może do mojej Psicy, która intensywnie chciała uczestniczyć tamtego dnia w sesji :)






Modelka: Really Rosy Lea na ciałku Liv Sophie

17 mar 2015

Posted by MajorMistakes Posted on 21:36 | 7 comments

Na półce

Kolejna próba wykończenia wyzwania Imago (ktoś jeszcze pamięta, że brałam udział?), tym razem Na półce.
Bawiłam się filtrami, bo mimo trupiej barwy ciało klona fashionistki i tak było za kolorowe dla tej główki.
W tle mój panieński pokoik :)


Modelka to klonik Jenny na ciele klona fashionistki. 

9 mar 2015

Posted by MajorMistakes Posted on 21:29 | 8 comments

WSPOMNIENIA

Porządkowałam w weekend równolegle pokój i foldery ze jotpegami. Natrafiłam na te z Najcudowniejszych Wakacji w Życiu, i na fali nostalgii powstała ta sesj  te zdjęcia. Nie będę Was zabawiać pokazywaniem moich starych wakacyjnych pamiątek- 
 (— … a to jak byliśmy w Piątym Kręgu; nie widać, gdzie mieszkaliśmy, trochę na lewo stąd;  a tutaj ta zabawna para, którą tam spotkaliśmy; nie uwierzycie, ale mieszkali na Lodowych Równinach Zguby, drzwi w drzwi…Eryk spojrzał na Rincewinda.— On im pokazuje swoje obrazki z wakacji? — zapytał zdumiony.*
- ale pozwolę sobie wrzucić jedno. Tak na WSPOMNIENIE dawnych czasów :)



I już oddaje głos lalkom, zajętym oglądaniem swoich selfie. Albo zdjęć z wakacji, bo chociaż pogoda przyzwoita, to do lata wciąż daleko.



Jedną z najcudniejszych lalek o moldzie Kayla (H0869 Fashion Fever Kayla) dorwałam w bardzo dobrym stanie,  w prawie kompletnym stroju. Ruda to być może Palm Beach Midge, z pięknymi piegowatymi ramionami autorstwa Alruni.
Przewidziana nagroda dla osoby, która odgadnie źródło etykiety na butelce od wina- mam całą ich kolekcję :)



I YAY dla ziarnistych zdjęć. A robiłam je w prawidłowym świetle, jak Panbuk przykazał.



Modelki: H0869 Fashion Fever Kayla (ciało Artsy Fashionistas) i Midge (ciało standardowej fashionstas)
* T. Pratchett, Eryk